Pomimo dokonanych tutaj w ciągu minionych dziesięcioleci zniszczeń opustoszały zamek ze swymi pięknymi, błyszczącymi murami wciąż sprawia wrażenie, jakby żywcem przeniesiony z bajki. Duża w tym zasługa obecnego dzierżawcy terenu, którego zapał i pieniądze pozwoliły zahamować postępującą dewastację i częściowo odrestaurować zabytkowe wnętrza. Niestety fundusze, jakimi dysponował ów dzierżawca, wyczerpały się i obecnie prace remontowe prowadzone są w mocno ograniczonym zakresie, co bardzo nie podoba się przedstawicielom gminy, prawnego właściciela kamienieckiego pałacu, którzy najchętniej sprzedaliby go bogatemu inwestorowi. Tym bardziej, że znaleźli się potencjalni kontrahenci, m.in. Polonus z dalekich Chin zainteresowany organizacją w zamku muzeum sztuki chińskiej i wykorzystaniem go na cele hotelowo-konferencyjne. Pomiędzy dzierżawcą a gminą trwa konflikt - malowniczy obiekt stał się kością niezgody, choć obydwie strony mają swoje racje i obydwie (mam taką nadzieję) chciałyby jak najlepiej. Tymczasem pałac udostępniony jest dla ruchu turystycznego, ale w ograniczonym zakresie - nie ma tu bowiem jakichś sztywnych reguł dotyczących terminów jego otwarcia i po sezonie można zastać drzwi zamknięte. W takiej sytuacji zdecydowanie nie polecam forsować murów w celu zorganizowania sobie wycieczki na własną rękę, bowiem posiadłości pilnuje niezliczone stado kundli i ponoć zdarzały się już poważne pogryzienia. Bilet wstępu upoważniający do zwiedzania z przewodnikiem kosztuje 10 zł plus dodatkowe 5 za zgodę na fotografowanie. W pałacowych wnętrzach mieści się również kawiarenka (czynna w godz. 10-18) oraz hotel z 60-ma miejscami noclegowymi. Teren wokół rezydencji jest bardzo zaniedbany, choć dzięki realizowanym przez gminę pracom porządkowym sytuacja i tak wygląda trochę lepiej niż kilka lat temu. Z dawnego kompleksu parkowego zachowała się znaczna część starodrzewia, aleje, budynki pompowni i gazowni (obecnie prywatne mieszkania), zbiorniki na wodę pitną oraz mocno zniszczone mauzoleum. Niestety po znajdujących się niegdyś na terenie parku tarasach, rzeźbach, kolumnach i fontannach dziś pozostały tylko rumowiska, gruzy albo puste miejsca. |